wtorek, 3 lipca 2012

Stosik w upalny dzień

Ale na początek pieśni pochwalne, jak zawsze, pod adresem księgarni Kumiko. Kolejne paczki i jak zawsze wszystko perfekcyjnie. Skusiła się na tą księgarnie nawet moja siostra. Przepraszam za jakośc zdjęć ale robione telefonem, w dodatku wieczorem.

Jak zawsze zakładka, której nie ma na zdjęciu, i faktura z cukiereczkami. Oraz co najbardziej u nich lubię. Ręcznie pisane podziękowanie za zamówienie. A także Kurier Wydawnictwa Literackiego. Nie wiem czy został dołączony tylko dlatego by paczka była stabilna, czy to prezent dla mnie, ale i tak mi sie podoba. Znalazłam w nim kilka interesujących mnie pozycji.

Tym razem wypróbowałam nowy sposób odbioru paczki. Mianowicie przez InPost. Byłam akurat w Skierniewicach i do paczkomatu przed Tesco miałam dosłownie kilka kroków. Musze powiedzieć, że całkiem fajne i wygodne (dla tych co mają w swoim otoczeniu paczkomat) rozwiązanie. Całkiem przystępna cena usługi, paczka szybko idzie, a i kolejek nie ma. Co mnie jednak zastanawia. InPost w wiadomościach wysyłanych do adresata umieszcza informację, że dla naszej wygody działają 24/7, jednak chwile wcześniej mówią o dostarczaniu przesyłki tylko w dni robocze. Jak dla mnie sami sobie przeczą. Co nie umniejsza jednak faktu, że gdybym miała u siebie blisko paczkomat, korzystałabym tylko z tej formy odbierania paczek.

Czy wy też macie wrażenie, ze wam dym idzie uszami? Jest tak potwornie gorąco, że nic mi się nie chce robić. A jak musiałam jeszcze w jedno miejsce skoczyć samochodem to myślałam, że spłonę. Nie dość, że we wnetrzu samochodu sauna to jeszcze wszystko (włącznie z przyciskiem do otwierania szyb) tak gorące, że czułam się jakbym dotykała rozżarzonych węgli.

Co do wczorajszego postu. to zarejestrowałam się jeszcze tylko na Uniwersytecie Łódzkim. Jakoś nie bardzo ciągnie mnie do Białegostoku. A inne kierunki za bardzo mnie nie interesują. Mam nadzieje, że chociaż w jedno z tych miejsc mnie przyjmą.


A teraz moje zdobycze biblioteczne, jak i te na własna półkę:

  • "Strażnicy Historii. Nadciąga burza" Damian Dibben - od portalu nakanapie.pl; miał to być audiobook, ale przez pomyłke przyszła zwyczajna książka, niemniej tez się cieszę
  • "Lament. Intryga królowej elfów" Maggie Stiefvater - od siostry
  • "Numery. Czas uciekać" Rachel Ward - zakup własny w Kumiko, tylko 5 złotych
  • "Pocałunek łowcy" Marjorie M. Liu - zakup własny od pana bibliotekarza ze starej szkoły
  • "Nieznana" Rachel Caine - jw.
  • "Wyklęta" Rachel Caine - jw.
Stosik z jednej biblioteki: 


  • "Mezalians" Diana Palmer
  • "Fascynacja" Sandra Brown
  • "Żar" Sandra Brown
  • "Jedz, módl się, kochaj" Elizabeth Gilbert
  • "Kochanek z zaświatów" Barbara Wood
 I z drugiej biblioteki: 

  • "Osobne łóżka" LaVyrle Spencer
  • "Amber" Kathlen Winson - dwa tomy
  • "wiedźma.com.pl" Ewa Białołęcka
I jeszcze ostatnia rzecz, modna na blogach jak ostatnio zauważyłam:

Kurs angielskiego z Edgarda i duża paczka fiszek została wydarta mojej siostrze :D. A 100 najpopularniejszych idiomów, zamówiłam kiedyś przy okazji jakiś zakupów w sklepie MangAnime. Nie wiem czy będe recenzować to. Chciałam się pochwalić. Mam nadzieje, że na postanowieniach się nie skończy i przerobię to w wakacje.

Uff. .. Na dzisiaj tyle. Jutro prawdopodobnie nowa recenzja na Magii Stron.


poniedziałek, 2 lipca 2012

O tym i o tamtym, ale głównie jeszcze raz maturalnie.

Tak zdałam maturę! Nawet biologię. Nie pochwale się wynikami bo nie ma za bardzo czym. Jednak jest w miarę zadowolona. Teraz tylko problem z przyszłością, bo na chwile obecną zarejestrowana jestem tylko na jednej uczelni na jeden kierunek. Wiem, że już dawno powinnam mieć kilka zapasowych kierunków, ale ja po prostu nie wiem gdzie jeszcze mogłabym studiować. Miałam zamiar zarejestrować się na pedagogikę, ale w ostatnim momencie się rozmyśliłam. Wolałabym wyjechać z domu i dlatego nie rejestruje się na najbliższy Uniwersytet. Zastanawiam się, czy nie spróbować dostać się na informację naukową i bibliotekoznawstwo jeszcze do Łodzi i do Białegostoku. Pozostawiam sobie jeszcze czas na decyzję do wieczora. Mam nadzieje, że w końcu się zdecyduję.  Ale najbardziej chciałabym się dostać na Uniwersytet Warszawski. Och mam nadzieje, że się uda, ale niestety muszę poświęcić jeszcze te kilkadziesiąt złotych na plan awaryjny.

Teraz niestety trochę się lenię. Zaczęłam czytać "W pierścieniu ognia" Suzanne Collins, jednak zawsze kiedy już się wciągnę, ktoś mi przeszkadza. Najlepiej by było czytać w nocy, a wtedy akurat nie wytrzymuje i idę spać. Gdzie się podziały te czasy kiedy zaczynałam książkę około godziny 21 i czytałam ja przez cała noc dopóki nie skończyłam?

Dopracowuje też pewną sprawę. mam nadzieję, że za tydzień będę mogła was z nią zapoznać. Ciężko mi ostatnio wszystko idzie. Mam nadzieje, że niedługo minie ten okres.

Jutro moje stosiki.

I jeszcze przypominam o blogowej akcji zbiórki dla zwierzaków. Ja już wysłałam swoją paczkę.