środa, 13 czerwca 2012

Po meczu

Wiecie, zarzekałam się, ze mnie te Euro wcale nie obejdzie, że jakoś je przeżyje z dala od telewizora. Obejrzałam tylko ceremonie otwarcia i na tym miało się zakończyć. Niestety jestem teraz w domu pełnym kibiców i wprost nie da się przejść koło tego obojętnie.

Tak więc wczoraj i ja kibicowałam. Musze powiedzieć, że nie było wcale tak nudno. Przed meczem moja siostrzenica Ania zapoznała mnie z członkami obu reprezentacji (ona a dopiero 7 lat a wie ile maja lat, jaki wzrost i waga; szalona!). zapamiętałam tylko kilku ale w czasie meczu wszystko nadrobiłam.

Nie stałam się może wielka fanka piłki nożnej przez ten jeden wieczór, ale na pewno nie opuszczę już żadnego meczu naszej reprezentacji w tych mistrzostwach. Emocje były niesamowite. Wprawdzie ja podskakiwałam tylko na krześle i zaciskałam kciuki. Jednak mój szwagier (to on jest tu własnie największym kibicem, graczem i ogólnie wielkim fanem) nie mógł usiedzieć w miejscu. Na początku meczu leżał na kanapie. Mniej więcej pod koniec pierwszej połowy już siedział na samym jej skraju. A pod sam koniec to już w ogóle wylądował na podłodze. Moja siostra tez od zmysłów odchodziła. A jeszcze pomiędzy tym wszystkim dwa malutkie koty, które jednak po naszym spalonym (ha! wiem nawet co to jest :D) zaszyły się w środku kanapy aż do samego końca meczu). Czyste szaleństwo. 

A teraz niestety próbuje znaleźć w sobie siły by zrobić cokolwiek, bo niestety strasznie sie tej nocy ie wyspałam.

8 komentarzy:

  1. Również oglądałam ten mecz i po prostu nie mogłam usiedzieć w miejscu ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że nie przegraliśmy. Ale byłam zła jak się okazało, że ten pierwszy gol to spalony. A reakcja naszego piłkarza. Bezcenna!

      Usuń
  2. Oj, Sylwia, wiem co przeżywasz, jestem w identycznej sytuacji, choć wczoraj byłam dzielna i nie przyłączyłam się do tego tłumu zapalonych kibiców na dole :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja niestety nie miałam gdzie się schować. Nie posiadam takiego szczęści i góry tylko dla siebie w czasie meczu :D.

      Usuń
  3. Niestety euro mnie nie jara i jedyne, co z niego pozostanie to niesmak, jaką wizytówkę tworzą kibole atakujący się nawzajem albo atakujący niewinnych ludzi na ulicach Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak masz racje to jest koszmar i wstyd mi za nich. Bo to przecież kibice z innych krajów bardziej zapamiętają niż cokolwiek innego pozytywnego. A potem kreuje się negatywny obraz naszego kraju. Ja tez w sumie samym euro jako takim się nie podniecam, ale oglądanie wczorajszego meczu było bardzo emocjonujące.

      Usuń
  4. Ja, która od urodzenia powtarzam, że fooball jest bezsensowny, ja, która twierdzę, że wszystkie mecze to nuuda i w końcu ja, która kompletnie nie znam reguł tej gry i nie odróżniam rzutu wolnego od rożnego ja obejrzałam już 3 mecze i obudzona w środku nocy mogę wyrecytować wszystkim wszystkie wyniki.
    To niesamowite jak bardzo ludzie mogą się zmieniać! Wczoraj nawet nauczyłam się odróżniać Christiano Ronaldo od Ronaldinia (:o). Tk, w moim przypadku to duży krok na przód..
    pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam podobnie i w sumie nadal uważam że wszystkie mecze to nuda. Tylko nie naszej reprezentacji :D.
      Te mnie naprawdę ciekawią.

      Usuń